Szukanie pracy pracy to proces, który powtarza się przynajmniej kilkukrotnie w karierze każdego z nas. To już nie te czasy gdy na samym początku kariery trafiało się do konkretnej firmy i pracowało się w niej do emerytury. Ludzie w poszukiwaniu rozwoju, nowych wyzwań czy lepszego wynagrodzenia zmieniają co pewien czas pracę i nie w tym nic dziwnego.

Czy jednak aby na pewno za każdym razem gdy myślimy o zmianie miejsca zatrudnienia musimy poświęcać czas na aktywne szukanie pracy? Co gdyby to odpowiednia praca sama mogła nas znaleźć a naszym zadaniem byłoby wybrać najbardziej odpowiednią dla siebie ofertę?

Personal branding a szukanie pracy

Na szczęście jest możliwe doprowadzenie do stanu gdy to interesująca praca sama nas znajdzie nawet w sytuacji gdy my nie podjęliśmy żadnych kroków w celu jej aktywnego poszukiwania. Z pomocą przychodzi tutaj personal branding a więc nasza marka osobista, którą właściwie przez całą karierę budujemy nawet gdy nie jesteśmy tego w pełni świadomi.

To jakimi jesteśmy pracownikami, w jakie dodatkowe projekty się angażujemy i jak przebiega nasza kariera – to wszystko składa się na to jak postrzegana jest nasza marka osobista. Oczywiście to pewne uproszczenie bowiem składowych jest dużo więcej i gdyby zacząć się zagłębiać w szczegóły to byłoby trochę wymieniania.

W tym miejscu warto obalić pewien mit związany z tym, że skoro ktoś nawet nie słyszał nigdy o czymś takim jak personal branding to nie jest możliwe aby budował swoja markę osobistą. Faktycznie w takim wypadku nie możemy mówić o świadomym personal brandingu aczkolwiek nawet taka osoba ma pewną markę osobistą, która może wpływać na to z czy będzie otrzymywać interesujące oferty pracy.

Jak działa personal branding?

Przeanalizujmy sobie prosty przykład a więc osobę, która pracuje od kilku lat i jak do tej pory nie słyszała nigdy o czymś takim jak personal branding. Załóżmy, że osoba ta ma na imię Monika. Nasza bohaterka od pewnego czasu ma konto w serwisie LinkedIn. Postarała się dość starannie uzupełnić swój profil podchodząc do tego po prostu jak do swojego wirtualnego CV, które powinno się godnie prezentować.

Nie udziela się ona jednak w tym serwisie jakoś szczególnie aktywnie – skupia się głównie na polecaniu interesujących treści, raz na jakiś czas udostępnia na swoim profilu jakiś artykuł czy podcast, który ją szczególnie zainteresował. Zdarza jej się również podzielić efektami projektu, z którego efektów jest szczególnie dumna. Pozornie Monika jest po prostu użytkowniczką jakich wiele na LinkedIn.

Jednak nawet poprzez te stosunkowo skromne działania daje się poznać jako osoba otwarta na nową wiedzę i kompetentna na co dowodem są rezultaty projektów, które prowadziła a którymi chętnie się dzieli. Gdy wejdzie się na jej profil i prześledzi się zwłaszcza karierę zawodową to od razu widać, że ma się do czynienia z osobą posiadającą imponujące doświadczenie. Do tego na profilu Moniki znaleźć można też więcej informacji o projektach, którymi zajmuje się “po godzinach” co pokazuje jak ambitnie podchodzi do kwestii rozwoju. Uwadze nie powinna umknąć też rosnąca sieć kontaktów, która sprawia, że coraz więcej osób obserwuje poczynania Moniki i rozwój jej kariery zawodowej.

Nie powiedzieliśmy sobie wprawdzie w jakiej dokładnie branży rozwija się Monika jednak w tym wypadku nie jest to akurat najbardziej istotne. Kluczowy jest tutaj fakt, że gdy ktoś będzie potrzebował specjalistki w obszarze w którym działa Monika to w naturalny sposób może od razu pomyśleć o niej i przedstawić propozycję konkretnego zlecenia czy też pracy.

Mówiąc wprost Monika poprzez swoje działania daje się poznać jako naprawdę dobra specjalistka. Działa to tak naprawdę na dwóch płaszczyznach bowiem z jednej strony buduje sobie swoisty zasięg/rozpoznawalność co sprawia, że jest kojarzona przez coraz więcej osób w kontekście danej dziedziny. Z drugiej strony potwierdza swoje kompetencje nie tylko za sprawą samego profilu ale choćby komentarzy pod treściami innych czy też korespondencji z użytkownikami LinkedIn zwracającymi się do niej z prośbami o radę.

Tak więc pomimo tego, że Monika nie wie jeszcze czym jest personal branding to już i tak buduje sobie markę osobistą, która z czasem może się przełożyć na ciekawą ofertę pracy lub też kolejne zlecenia, które być może z czasem pozwolą Monice pomyśleć o otwarciu własnej firmy.

Tak więc mówiąc o personal brandingu pomyślmy o tych dwóch obszarach, o których wspomnieliśmy:

  • rozpoznawalność
  • merytoryka

Jak się zabrać za budowanie marki osobistej?

Trochę już sobie wyjaśniliśmy na przykładzie czym właściwie jest ten personal branding i to co właśnie wysuwa się na pierwszy plan to social media. Jednak mowa tutaj nie tylko o LinkedIn ale również serwisach takich jak Facebook, Instagram czy Twitter. To co publikujemy w naszych social mediach wpływa na to jak jesteśmy postrzegani.

Dla wielu osób istnieje pewne rozgraniczenie stanowiące o tym, że LinkedIn to serwis gdzie budujemy nasz biznesowy wizerunek a Facebook to ten gdzie możemy wrzucać prywatne treści. Wielu osób uznaje właśnie taki podział i to na LinkedIn dzieli się wiedzą i pokazuje swoje biznesowe oblicze a na Facebooku dzieli się zdjęciami z wakacji, imprez i różnymi, luźnymi przemyśleniami.

Mogłoby się wydawać, że takie podejście jest w porządku jednak to zależy. W kontekście budowania marki osobistej musimy pamiętać o tym, że Facebook jest nadal najpopularniejszym serwisem społecznościowym i odgrywa on kluczową rolę w kontekście budowania naszego wizerunku. Warto więc zwrócić uwagę na dwie kwestie niezwykle ważne w kontekście personal brandingu.

Jakie są ustawienia prywatności treści, które publikujemy na naszym Facebooku?

Warto się dobrze przyjrzeć temu czy treści, które publikujemy są ogólnodostępne a więc może je zobaczyć każdy kto wejdzie na nasz profil. Być może lepiej byłoby gdyby niektóre treści dostępne były jedynie dla grona naszych znajomych a ogólnodostępne powinny być treści bardziej związane z tym czym się zawodowo zajmujemy.

Kogo przyjmujemy do grona naszych znajomych?

Jest to dość istotne pytanie, którego zapewne wiele osób sobie nie zadało. Trzeba się zastanowić nad tym czy Facebook traktujemy jako prywatne medium, które jest adresowane wyłącznie do naszych znajomych. Jeśli stwierdzimy, że nasz Facebook powinien mieć taki właśnie prywatny charakter to zadbajmy o to aby w gronie znajomych znalazły się osoby, z którymi utrzymujemy takiego typu relacje.

Czy nasz wizerunek jest spójny?

Jedną z istotnych kwestii w kontekście personal brandingu jest spójność naszego wizerunku. Jeśli na LinkedIn dbamy o budowanie wizerunku profesjonalisty w każdym calu to nasz profil na Facebooku nie powinien temu wizerunkowi zaprzeczać. Ktoś mógłby się tutaj z pewnością przyczepić, że to co znajdzie się na Facebooku powinno stanowić ugruntowanie tego co jest na LinkedIn.

Jednak nie zapominajmy, że co do zasady Facebook i LinkedIn nieco się różnią. Nasz biznesowy wizerunek prezentujemy przede wszystkim na LinkedIn a Facebook to z założenia medium prywatne gdzie publikujemy treści kierowane do naszych znajomych. Jeśli więc tak właśnie chcemy traktować Facebooka to zadbajmy o to aby publikowany przez nas content był widoczny jedynie dla naszych znajomych.

Niech osoba postronna, która już wcześniej miała z nami kontakt poprzez LinkedIn nie będzie zszokowana tym co nagle mogłaby zobaczyć na Facebooku. W tym miejscu mogłoby się wydawać, że skoro nasz profil na Facebooku będzie dostępny jedynie dla znajomych to powstanie pewna luka w naszej marce bowiem nie zostanie ona odpowiednio wykorzystana na najpopularniejszym serwisie społecznościowym. Jednak i na to jest rozwiązanie.

Wykorzystaj właściwie Facebooka przy budowaniu marki osobistej

Tak jak wspomnieliśmy Facebook odgrywa istotną rolę w budowaniu naszej marki osobistej. Gdy chcemy aktywnie zabrać się za personal branding musimy zatem na początek zastanowić się co zrobić z naszym profilem na Facebooku.

Z jednej strony możemy podjąć decyzję, że nasz profil Facebookowy będzie integralną częścią naszego zawodowego wizerunku wspierając budowanie marki osobistej. W takim przypadku musimy dobrze się zastanowić na ile treści, które publikujemy współgrają z tym jak chcemy być postrzegani. Być może zdecydujemy się też na model hybrydowy i część postów będzie widoczna tylko dla naszych znajomych a część będzie ogólnodostępna.

Możliwy jest też model, w którym nasz profil jest niemal całkowicie prywatny i wszystkie treści na nim publikowane są dostępne tylko i wyłącznie dla określonego grona osób. Podstawowy zarzut jaki się może pojawić w tym momencie dotyczyć będzie zapewne pewnej luki w strategii budowania wizerunku. Jak bowiem budować markę osobistą gdy niejako rezygnujemy z wykorzystania Facebooka?

Nikt jednak nie mówi, że z Facebooka trzeba całkowicie rezygnować bowiem nasz profil na tym portalu to nie wszystko. Skoro uznaliśmy, że nasz profil będzie jednak prywatny i nie chcemy się dzielić z treściami na nim publikowanymi ze wszystkimi to mamy pewną alternatywę, którą możemy wykorzystać.

Tą alternatywą jest fanpage, który wielu osobom może się kojarzyć z typowymi markami funkcjonującymi w ramach firm i gdzie tutaj jest miejsce na personal branding? Jednak tak się składa, że fanpage z powodzeniem można również wykorzystać w procesie budowania marki osobistej. To właśnie on może stać się miejscem gdzie będziemy publikować nasze treści merytoryczne i wszelkie publikacje związane procesem budowania naszego wizerunku.

Nie możemy zapominać o tym, że bez względu na to czy zdecydujemy się na wykorzystanie swojego profilu osobistego czy też na fanpage to jest to dopiero pierwszy krok w procesie efektywnego wykorzystania Facebooka w kontekście personal brandingu.

Aktywna marka osobista na Facebooku

Pierwszym krokiem tak jak już zaznaczyliśmy jest stworzenie miejsca, które docelowo będzie swego rodzaju wizytówką pokazującą jasno kim jesteśmy, czym się zajmujemy i co nas cechuje.

Jednak profil czy fanpage to jedno a to co dzieje się poza nim to osobna kwestia. Jeśli chcemy budować swoją rozpoznawalność i udowadniać, że posiadamy konkretną wiedzę czy umiejętności to musimy też umieć wyjść nasz wall gdzie publikujemy treści i odpowiadamy na ewentualne komentarze.

Na Facebooku może być wiele osób, które działają w tej branży co my i również aktywnie dzielą się swoją wiedzą publikując różnorodne treści czy też prowadząc interesujące dyskusje. Tak się składa, że swoją wiedzę możemy pokazać również udzielając się pod treściami innych i jeśli mamy coś wartościowego do dodania w jakimś temacie to nie bójmy się napisać komentarza na ten temat.

Być może nasz komentarz będzie zaczątkiem pasjonującej dyskusji, w ramach której użytkownicy otrzymają dodatkową wartość merytoryczną i powoli zaczną nas kojarzyć jako osoby znające się na temacie. Wcale nie musimy się ograniczać wyłącznie do samych komentarzy bowiem jeśli jakiś artykuł czy innego rodzaju treść nas szczególnie zainteresuje to warto je udostępnić na swoim profilu lub też fanpage’u. Pamiętajmy, że nasz wall bez względu na to czy chodzi tutaj o zwykły profil czy też fanpage to miejsce gdzie warto dzielić się merytorycznymi treściami i to zarówno naszymi jak i innych.

W dalszej kolejności zwróćmy naszą uwagę w stronę grup tematycznych na Facebooku. Na początek zróbmy sobie research i dołączmy do najbardziej aktywnych grup związanych z naszym obszarem tematycznym. Przez jakiś czas obserwujmy zwyczaje panujące w danej grupie a następnie zacznijmy aktywnie włączać się w dyskusje, w których wiemy, że możemy mieć swój konkretny, merytoryczny wkład.

Warto pamiętać również o tym, że grupy to doskonałe miejsca do tego aby dzielić się swoimi treściami, z którymi możemy dotrzeć bezpośrednio do osób zainteresowanych danym tematem. Oczywiście przez publikowaniem ich na grupie warto się zapoznać dokładnie z jej zasadami stanowiącymi choćby o tym jak oznaczony musi być post z linkiem do naszej treści.